Widziałeś kiedyś (może na zdjęciach, może na filmie) jak cudownie wyglądają skoki spadochronowe z 4000 metrów i tak zwane swobodne spadanie? A wrażenia, które temu towarzyszą to przepiękne uśmiechy skaczących, okrzyki ekscytacji, adrenalina na najwyższym z możliwych poziomów, wolne przestrzenie, a w nich „fruwający” ludzie, układający się w powietrzu w genialne figury.
A może zdarzyło Ci się oglądać jakieś obrazki (może w internecie, może na amerykańskich filmach) z wyspy Bora-Bora na Oceanie Spokojnym. Często można zobaczyć przepiękne zdjęcia tej wyspy w ofertach biur podróży, które serwują klientom ten kierunek wypoczynku (dość drogi, ale również bardzo atrakcyjny). A wyobrażanie związane z tymi obrazkami to najczęściej – drinki na plaży, spacery bezludną plażą, egzotyczna przyroda, bungalowy, sielankowy czas.
A może oglądałeś kiedyś komedie romantyczne? Tam najczęściej pojawia się Ona i On, w różnych kontekstach życiowych i gdzieś przez przypadek spotykają się i coś zaczyna iskrzyć między nimi. Najczęściej spędzają jakiś romantyczny wieczór, rzadko chodzą do pracy, bo są zajęci spotykaniem się ze sobą. Mają fajnych przyjaciół, którzy ich wspierają i są zawsze kiedy trzeba, później najczęściej tytułowej parze zdarza się jakiś problem, który na końcu filmu rozwiązują i żyją długo i szczęśliwie.
A jeszcze inny obrazek. Piękny dom z ogrodem, na tarasie rodzina przy stole obiadowym lub na zielonym trawniku, wokół biegające dzieci i wszędzie pełno radości i uśmiechu. Przed domem dobre auto, wszystko w pięknych kolorach, On w koszulce polo, Ona w zwiewnej sukience, oczywiście oboje wysportowani i budzący zachwyt swoim wyglądem, a dzieci to „cherubinek” i delikatna 5-letnia dziewczynka huśtająca się na huśtawce lub tuląca się do rodziców.
I jeszcze ostatni obrazek. Górska droga, a na niej dobre sportowe auto mknące z ogromną prędkością wąskimi, krętymi ścieżkami. Teraz oddalenie i widzimy obraz przepotężnych gór i ujarzmiające je piękne auto, a za kierownicą (w domyśle) młody mężczyzna, pewny siebie, odważny i spokojny. W aucie rozbrzmiewa energetyczna muzyka, a z każdym taktem samochód coraz bardziej przyspiesza. A może obrazek dostojnego auta na tle natury. A następnie kilka słów, że Ty również możesz być właśnie Nim – właścicielem tego cudownego pojazdu, a góry czy inne nieziemskie łąki oczywiście w domyśle też są dla Ciebie – bo gdzie indziej takim autem można jeździć, jak nie w tak pobudzającym zmysły otoczeniu.
I co myślisz? Znasz te wszystkie historie opisane przeze mnie, a może potrafisz je sobie wyobrazić? Wyglądają dobrze prawda?
To jeszcze raz o tym samym tylko z innej perspektywy. Zacznę od początku czyli od pierwszego obrazka.
Skoki spadochronowe. Czy wiesz, że aby mieć takie doświadczenie należy:
- Pokonać swój strach postawienia stopy na krawędzi samolotu i zrobienia kroku w przestrzeń, a jesteś 4 km nad ziemią i będziesz spadał z prędkością ok. 200 km/h. Potrafisz sobie wyobrazić ten krok? Zamknij oczy i zobacz to. Spróbuj wyobrazić sobie właśnie to co masz przed sobą i ten jeden mały ruch. To jest ten sam obrazek, na którym ludzie „fruwają” i łapią się za ręce tworząc piękne figury?
- Odrzucić myśl o tym, że istnieje ryzyko, że może coś pójść nie tak i trzeba będzie używać zapasowego spadochronu. Wiesz, jak wtedy się zachowasz? Zamknij oczy i zobacz to. To ten sam ładny obrazek?
- I w końcu odeprzeć wszystkie prośby od rodziny, abyś tego nie robił. Bo przecież nie jest to bezpieczne, co akurat jest prawdą. To też nie jest ten sam ładny obrazek prawda?
Wyspy Bora-Bora. Czy wiesz, że aby doświadczyć raju:
- Ludzie zniszczyli prawie całą rafę koralową wokół wyspy wypuszczając ze wszystkich hoteli i miejsc dla turystów ścieki do Oceanu. Robią to ogromnymi rurami, które są na tyle daleko wypuszczane od kurortów, aby nie było tego widać. Jednak nie zmienia to faktu, że tak właśnie się dzieje.
- Tam gdzie nurkujesz doświadczając możliwości oglądania przepięknych i egzotycznych gatunków zwierząt morskich, pojawiają się one tylko dlatego, że dokarmiają je pracownicy hoteli, abyś mógł je zobaczyć, bo z powodów jakości rafy, same by tam się niestety już nie pojawiły, bo nie miałyby się z czego wyżywić.
- Trzeba być świadomym, że w tropikach takich jak Wyspa Polinezji Francuskiej występują takie choroby jak malaria, żółta gorączka, choroby przewodu pokarmowego, denga, ziki albo malaria.
Komedie romantyczne. Nie zapominaj, że to film, którego zadaniem jest dostarczyć Ci rozrywki. I nie zawsze jest tak, że:
- Rzadko chodzimy do pracy, a mamy pieniądze na życie. Zazwyczaj, aby były, należy poświęcać czas, na ich zarabianie.
- Z wymagającymi emocjami nie radzimy sobie tak jak na filmie, w 23 minuty, tylko zdecydowanie inaczej wygląda ten proces. Jest długi, boli jak „cholera” i wtedy, żyje się naprawdę gorzej. Nie tak jak na filmie, że płynie smutna muzyka, bohater próbuje dalej żyć, a faktyczny ból występuję tylko w kilku sekundowych fragmentach filmu.
- Nie zawsze wszystko kończy się happy endem. Najczęściej w tle nie leci muzyka zwycięzcy z Rocky Balboa, nie wpadasz za zakrętem przez przypadek na tę osobę, nie wypadają wam książki z rąk i razem je zbierając uświadamiacie sobie, że to jednak Wy. I tak dalej i tak dalej.
Piękny dom z ogrodem. Aby doświadczyć takiego obrazka z mojego opisu, warto wiedzieć, że:
- Zbudowanie domu to spore wydatki, kredyty na długie lata, na które trzeba pracować, mądrze przewidując jak faktycznie przetrwać te 30 lat z obciążeniem bankowym.
- Ta sielankowa sytuacja ze zdjęcia ma miejsce najczęściej w niedzielę i nie codziennie właśnie tak to wygląda, bo w ciągu tygodnia kosisz trawnik, robisz wertykulację, sadzisz rośliny, na jesieni grabisz liście, w zimie odśnieżasz drogi. Jak się coś w domu zepsuje, nie przyjedzie administracja i naprawi, tylko musisz, albo kogoś zamówić i zapłacić, albo zrobić to sam.
- I aby przed domem siedzieli wysportowani ludzie to musisz dbać o: dietę, trening fizyczny oraz styl swojego życia związany z odpoczynkiem, dbałością o radości i jeszcze kilka ważnych spraw.
Dobre sportowe auto. Tutaj również warto zdawać sobie sprawę:
- Cena za autocasco w tak „wypasionym” aucie nie będzie wynosiła 1000 zł. I trzeba będzie ponosić wysokie koszty rok w rok. Bo przecież, jak tego nie zrobisz, lub gdzieś przyoszczędzisz to w razie kolizji, wypadku będziesz miał nie lada wydatki, więc nie ma o czym mówić – autocasco musi być.
- Przyspieszenie ma swoją cenę. Szybka jazda to zupełnie inne spalanie, a szybki samochód to silnik o większej pojemności. Coś za coś. Nie zatankujesz takiego auta gazem. Przygotuj się więc, na całkiem inne koszty.
- I w końcu obrazek przysłowiowych „gór i zamglonych łąk”. Pamiętaj, że tam będziesz najczęściej w trakcie wakacji, czyli statystcznie dwa razy w roku. Więc na co dzień pozostanie Twoje miasto i to będą widoki w jakich będziesz się poruszał swoich przepięknym autem.
Ciekawy jestem, co teraz myślisz po przeczytaniu tej części artykułu. Może zastanawiasz się po co w ogóle to piszę. Do czego zmierzam. Po co zestawiłem te dwie strony obrazka? Czy moim celem jest zniechęcić Cię do takich fajnych rzeczy?
Absolutnie nie. Wręcz uważam, że dla takich historii warto żyć. Naprawdę warto żyć. Jednak zupełnie nie zgadzam się z dzisiejszym trendem, który pokazuje nam tylko jedną stronę tego wszystkiego co jest takie „wspaniałe’. Bo owszem jest wspaniałe, ale okupione jest również wyrzeczeniami, trudem, często bólem związanym z konsekwencjami. Po prostu ma również swoją drugą stronę.
Jeżeli brakuje tej drugiej strony, jeżeli brakuje pełnej informacji, o tym co należy zrobić, aby sięgnąć po te wszystkie rzeczy, może się okazać, że nie jesteś gotowy na przyjecie tego wszystkiego co się z tym wiąże. I często brakuje słów, o tym że te piękne obrazki mogą wystąpić w bardzo określonych okolicznościach. Nie w każdych wszystko jest od razu możliwe.
Dzisiaj jesteśmy namawiani obrazami do odwagi, do podejmowania prób, do mierzenia się z ryzykiem (ja również piszę o tym w swoich artykułach), i coraz częściej dajemy się skusić tym co widzimy, ładnymi okrągłymi słowami na coś, na co zupełnie nie jesteśmy gotowi, czego zupełnie tak od razu nie możemy przyjąć.
A jednak, kupujemy zupełnie bez sensu wielki i piękny samochód, za który płacimy ogromne raty, ale nie stać nas, aby go do pełna zatankować, bo zostawiamy na stacji dwa razy więcej niż większość podjeżdżających klientów. Wymyślamy sobie sukces, na który trzeba pracować latami, a na obrazku czy szkoleniu dostaliśmy przecież przekaz „zarobisz milion w dwa miesiące”. I faktycznie są tacy, którzy tak mają. Są tacy. Jednak najczęściej Ci wiarygodni pracowali na to wiele lat i okupili to trudami. I oni nie dawali się skusić na łatwe „rzeczy”, bo takich po prostu nie ma.
Wszystko jest proste, ale wcale nie oznacza to, że to łatwe. A my coraz częściej dajemy się na to namówić, zaczynamy wierzyć, działać i upadać.
Te wszystkie kolorowe obrazy to tylko efekt końcowy wysiłku. Wysiłku, który należy włożyć, aby tam dojść. Świadomość ma tutaj znaczenie.
Ostatnio słyszałem od jednego ze znajomych młodych ludzi, że dzisiaj nie warto się uczyć, bo przecież w szkole uczą głupich rzeczy, zupełnie niepotrzebnych (i po małej części się z tym zgadzam), choć ja w edukacji dostrzegam zupełnie inną wartość, ale o tym może kiedy indziej. Jednak kończąc wątek tego młodego człowieka, jednym z koronnych argumentów, był fakt, że nawet sam Bill Gates porzucił studia, aby założyć Microsoft. Facet, o którym mówi się, że w 2042 roku może być pierwszym na świecie bilionerem rzucił studia! Więc jest to dowód na to, że nie warto się uczyć, bo można osiągnąć wszystko i bez tego.
Sprawdziłem więc, jak to z tym Billem było. Faktycznie w 1975 roku porzucił studia, aby w garażu założyć Microsoft. Faktycznie. Jest tylko jedno wielkie „ale”. Bill Gates porzucił studia na Harvardzie, a już samo dostanie się tam, może świadczyć o tym, że ten facet to zupełnie inna liga.
Jednak wystarczył jakiś mały obrazek gdzieś w sieci, aby ten młody człowiek uwierzył, że to wszystko może przyjść tak łatwo bez problemu.
Opisuję to wszystko, bo i ja niejednokrotnie dałem się złapać w pułapkę „jednej strony”. Zasadzkę, która coraz częściej pojawia się wokół nas i zaprasza nas do tanga tak naprawdę z nieznanym, ale w opowieści: pięknym i szybkim rezultatem. Wszystko jest w zasięgu ręki od zaraz. Aha.
- Od zaraz możemy zacząć – to prawda. Tutaj potrzebujesz tych ładnych obrazów, ale również świadomości, że jest to droga czyli również trudności, które się z tym wiążą.
- Osiąganie to droga, to proces, to sukcesy i to upadki. I tutaj ładny obrazek to cel, a wiedza o trudnościach, jest po to, aby rozumieć, że jutro się to nie wydarzy. Chodzi o świadomość czasu, który musi upłynąć.
- Wynik, który przyjdzie to dopiero ten ładny obrazek. Przyjdzie, jednak po tych dwóch pierwszych punktach.
I skacz ze spadochronem, jedź na wyspy, znajdź miłość jak z komedii romantycznej, zbuduj piękny dom, kup auto swoich marzeń.
Jednak nie łap się na marketingowe sztuczki, że to jest od jutra. Bo to może przynieść Ci mnóstwo rozczarowań.
Do wszystkiego potrzebny jest czas, energia, zapał, środki, i najważniejsze – mądra, poukładana, świadoma głowa.
Zaplanuj wszystko jak dorosły człowiek, zobacz dwie strony, będzie łatwiej, będzie skuteczniej, będzie bezpieczniej, i zdecydowanie wszystko może wydarzyć się naprawdę.
Użyłem tych 5 startowych „ładnych” obrazków, aby pokazać jak łatwo tylko się cieszyć i widzieć tylko wspaniałości świata. Uwielbiam tak patrzeć na świat i rekomenduję Ci zawsze to widzieć, ponieważ dzięki temu często zaczynamy! Doświadczam jednak coraz częściej, że jesteśmy przyzwyczajani i przyzwyczajeni już do takiego kupowania właśnie obrazami. Zaczynamy kupować również coraz bardziej nieprawdziwe rzeczy. Mam tutaj na myśli, że zaczynamy wierzyć w to, że coś się wydarza z dnia na dzień, bo tak nam pokazują. Że wszystko jest takie proste i dla wszystkich. Że bez głębszej analizy możesz wejść śmiało w jakiś projekt, bo wszyscy tak robią.
I wchodzimy głupio w długie procesy często nawet z ogromnym potencjałem, a później się poddajemy i upadamy, bo przychodzą wymagania, którym trzeba stawić czoła, aby to wszystko się wydarzyło i musi upłynąć odpowiednia ilość czasu.
Przychodzi ma na myśl takie porównanie, bo mówi się, że inwestycje na giełdzie papierów wartościowych mogą przynieść dobre pieniądze. To prawda. Jednak największe przynoszą – cierpliwym nie szybkim. Myślisz, że to przypadek? Nie. To nie jest żaden przypadek. Tak to działa.
Jedną z najlepszych cech na giełdach nie jest szybkość tylko cierpliwość.
Wierzę w to, że każdy ma szansą osiągnąć niemalże wszystko. Nie wierzę, że jest to możliwe w ciągu chwili. Zaczynam dostrzegać coraz większą skalę takiej sytuacji i zaczynam czuć, że właśnie teraz jest czas, aby uwrażliwiać na fakt, że w osiąganiu potrzebne jest trzy rzeczy:
- Widoczny efekt końcowy – i może być na pięknym obrazie. I tutaj pożądana cecha to: umiejętność podjęcia ryzyka.
- Dobra analiza – zobaczenie również drugiej strony medalu. Pożądaną cechą w tym punkcie jest: gotowość na porażki.
- Czas, aby mogło się to wszystko wydarzyć. A w trzecim ostatnim zadaniu należy uzbroić się w cierpliwość.
Pięć małych kroków to jeden duży. To dobra strategia. Nie bez powodu mówi się, że jedzenie chochlą nie jest dobre, bo można się zadławić. Tracimy to właśnie z oczu. To się dzieje. Kupujemy obrazy, które fałszują rzeczywistość. Nie nabieraj się.
- Nie nabieraj się na kolorowe obrazki. Korzystaj z nich, aby wystartować myślenie.
- Nie nabieraj się na okrągłe słowa, które mówią, że szybko wszystko osiągniesz. Inspiruj się wielkimi słowami.
- Nie nabieraj się, że obraz i jedno zdanie jest czystą prawdą (jest zaledwie fragmentem). Pamiętaj, że zapewne jest to czyjąś prawdą, Twoja może być zupełnie inna.
- Nie nabieraj się, że jak wszyscy tak robią, to jest to najlepszy sposób na osiąganie. Jest to tylko jeden ze sposobów.
- Nie nabieraj się na marketingowe sztuczki, które otaczają Cię ze wszystkich stron.
- Nie nabieraj się na złudzenia. Nie przestawaj marzyć, ale o swoim życiu, które sam ułożysz. Złudzenia tworzą dla Ciebie inni często interesownie.
- Nie wierz, że jest recepta na szybkie pieniądze. Pamiętaj, że każda recepta może być dobra i skuteczna, czasami wymaga tylko więcej czasu, niż obietnica uruchamiająca działanie. Dostrzeż różnicę pomiędzy obietnicą a wynikiem.
- Nie słuchaj tylko jednego „mentora”. Jeden mentor to tylko jedno rozwiązanie. Ty znajdź swoje rozwiązanie słuchając wielu ludzi.
- Bądź krytyczny na to co widzisz i słyszysz. Nie oceniaj, ale podważaj, aby zobaczyć prawdę.
- Kieruj się rozsądkiem nie emocjami. Emocje kupują jeżeli tak zdecydujesz to w porządku, ale jeżeli chcesz odnosić sukcesy finansowe, emocje nie zawsze są najlepszym doradcą.
Zwiększ swoje szanse na sukces. Pozwól sobie wygrać. Kupuj obrazy w perspektywie czasu i wtedy mogą one rzeczywiście być prawdą.
Być może ten artykuł wniesie do Twojego postrzegania świata kilka prostych rozwiązań, które pomogą uodpornić się coraz większą „sukcesologię”.
Być może to co napisałem jest dla Ciebie nieistniejącym zjawiskiem.
Być może doświadczyłeś już historii związanych z brakiem pełnego obrazu i teraz kiwasz potakująco głowę, że faktycznie łatwo dzisiaj wpaść w marketingową pułapkę.
Każde z doświadczeń jest po coś w naszym życiu i czegoś nas uczy. I niech tak będzie. Jeżeli doświadczenie przeczytania kilku moich refleksji będzie dla Ciebie inspiracją, to kolejny obrazek do Twojej kolekcji – być może właśnie oglądany z drugiej strony.