CICHY SEKRET
Na co dzień wszystko wygląda jakby się nic nie działo. Jesteś dobrze ubrany, jeździsz dobrym autem, bywasz w środowisku biznesowym, opowiadasz dobre historie, ludzie Cię lubią i nawet czasami Ci zazdroszczą.
Jesteś uśmiechnięty, pozytywny, czasami nawet tryskasz za bardzo energią, chętnie pomagasz innym i „świat dla Ciebie stoi otworem”. To obraz wielu dzisiejszych przedsiębiorców – może nawet i Twój.
I nie byłoby w tym nic „nie takiego” gdyby pod tym „okryciem wierzchnim” nie ukrywał się człowiek, który odgrywa rolę. Rolę „wszystko jest w porządku” – kiedy tak naprawdę wiele rzeczy jest nie w porządku.
Mówię głownie o tym, że często pod właśnie tym przykryciem – dobrej miny – kryje się hitoria biznesu, który ledwo zipie, który od dawna walczy z problemami finansowymi lub organizacyjnymi. Tylko… nikt się nie może dowiedzieć, że tak jest bo… No właśnie bo co?
DZIWNY SCHEMAT
Wielu z nas przedsiębiorców nie potrafi się do tego przyznać, że zaczyna nam się usuwać grunt spod biznesowych nóg i wydaje nam się, że lepiej odgrywać rolę jakby nic się nie działo. Bo przecież przychodzi wstyd, strach, obawa, lęk i oczywiście ogromną rolę odgrywa przyzwyczajenie do standardu i sytuacji, która była wcześniej.
Bo co ludzie powiedzą, kiedy dowiedzą się że coś u mnie nie tak? Że coś nie idzie u mnie tak jak należy?
I oczywiście przychodzi szereg absolutnie nie wspierających odpowiedzi. Skąd o tym wiem? Bo przerobiłem taką sytuację w biznesie, kiedy nic nie szło, a mi wydawało się, że jedyną drogą wyjścia z tej sytuacji będzie działanie tak, aby świat kompletnie nie wiedział, że coś jest nie tak.
A JAK JEST NAPRAWDĘ?
I świat nie wiedział jak jest naprawdę. Zbierałem pochlebstwa, bywałem w dobrych miejscach gdzie ludziom „szło”, opowiadałem o swoich wizjach rozwoju. Jednak na zapleczu mierzyłem się z wymagającą sytuacją rynkową i słabnąca pozycją firmy.
Analizowałem, uruchamiałem kolejne plany ratowania tonącego okrętu i chociaż brodziłem już po kostki w wodzie, która wdarła się na pokład, nikomu nie pokazywałem co naprawdę się dzieje.
I w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że dłużej nie można tego wszystkiego udawać, bo zabija mnie to od środka, bo nie daje żyć zwyczajnie, bo doświadczałem tylko dwóch rodzajów frustracji:
- frustracji z tego, że brakuje mi mocy, aby wszystko wróciło na swoje miejsce,
- rosła stale frustracja, że to co jest na zewnątrz jest udawane, nieprawdziwe.
I pewnego dnia przyszła odwaga, aby podzielić się ze światem tym, jak jest naprawdę. W jakim obecnie miejscu jestem w tylko tym jednym określonym biznesie. Nie w każdym – tylko w tym. Jak się ma sytuacja finansowa właśnie tej, dokładnie tej firmy w stosunku do tego co widać na zewnątrz.
I co się wydarzyło, kiedy już dorosłem do sytuacji powiedzenia światu o tym wszystkim, czego doświadczam?
- Podjąłem odważną decyzję co tak naprawdę trzeba zmienić, aby uległa zmianie sytuacja firmy. Wiedziałem od dawna jaki ruch należy wykonać biznesowo, tylko brakowało odwagi i nie było nikogo wokół, kto potrafił udzielić właściwej rady. Swoją drogą nie było nikogo, bo nikomu nie mówiłem jak jest naprawdę.
Po podjęciu decyzji faktycznie z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Podjąłem decyzję o zamknięciu nierentownego biznesu, który od dawna pracował na niewłaściwym modelu biznesowym, a zmiana modelu mogła wydarzyć się tylko w długim procesie, na który już firmy nie było stać. Jednak trzeba było odwagi powiedzenia światu co się dzieje, aby uruchomić decyzję. Bez tego nie było to możliwe. - Schowałem do kieszeni swoje ego i przyznałem się przed samym sobą, że coś się po prostu nie udało, że na coś po prostu zabrakło mi mocy. Że to o czym słyszałem i czytałem niejednokrotnie dotknęło również mnie. Czyli, że biznes doświadcza upadków i wzlotów i że naturalne jest to, że nie zawsze jest kolorowo.
- Wziąłem odpowiedzialność za konsekwencje decyzji. Wiedziałem, że czeka mnie słaby okres i mocne doświadczanie następstw. Chociaż zupełnie nie wiedziałem co to oznacza, wiedziałem, że będzie trzeba mieć grubą skórę, aby to wszystko przetrwać.
- Uruchomiłem kolejne przedsięwzięcia biznesowe, aby robić to co potrafię najlepiej czyli funkcjonować w świecie biznesu.
I można powiedzieć, że doświadczenie zamknięcia firmy jest brakiem upoważnienia do działania dalej. Jednak to nie prawda. W dzisiejszym świecie firmy nie upadają tylko i wyłącznie z powodu błędnych decyzji zarządczych. Działają w rynku, który się zmienia i czasami zmienia się na tyle, że bez odpowiednich rezerw inwestycyjnych /czyli środków na trudne czasy/ nie są w stanie przetrwać. Czasami wystarczy, że inna firma, która kupuje od Ciebie doświadcza trudności i Ci nie płaci i Twoja płynność zaczyna kuleć i jeżeli trwa to zbyt długo, a Klient jest duży i Ty zaczyna mieć problemy.
Wystarczy, że branża w której funkcjonujesz nie jest gotowa na zmianę cen, a Twoje koszty niezależne od Ciebie rosną i zaczynasz doświadczać zatorów i w konsekwencji kłopotów z płynnością, a to jeden z najczęstszych powodów zamykania się firm.
Jednak wracając do tego co się wydarzyło kiedy powiedziałem światu, że posiadam firmę, którą trzeba po prostu zamknąć, a powiedziałem to publicznie podczas jednego z wystąpień na scenie – NIE WYDARZYŁO SIĘ ZUPEŁNIE NIC.
U nikogo nie wzbudzało takich silnych emocji jak u mnie. Natomiast pojawili się ludzie, którzy oferowali swoją pomoc – często bezinteresownie. A to, co było najbardziej wtedy potrzebne, to najczęściej słowo – że w biznesie to normalne. To tylko bycie obok i dodanie nadziei, że to nic nadzwyczajnego. Bo to co powodowało największy strach – to był fakt, że NADAWAŁEM TEMU OKREŚLONE ZNACZENIE. Znaczenie, które odbierało całą odwagę.
I gdyby nie ta odwaga, gdyby nie zrozumienie faktu, że to tylko jeden z prowadzonych biznesów i nie mogę odebrać sobie prawa tylko na podstawie jednego biznesu, do tego, aby nim się nadal zajmować – być może powiedziałbym pas i zatrzymał się.
CO SIĘ ZMIENIŁO
Dzisiaj od tamtego czasu minęło już wiele miesięcy, więc jest sporo dystansu. Jednak jest też wiele zmian:
- Uruchomiłem kolejny biznes korzystając ze wszystkich doświadczeń, które zebrałem podczas swojej drogi biznesowej. Biznes ma się bardzo dobrze i od pierwszego dnia działania przynosił i przynosi zyski. Jego model biznesowy zakłada nieprzewidziane okoliczności. Posiada poukładane struktury zarządcze oraz finansowe, które wg mnie dzisiaj zaistnieć w dużej mierze właśnie dzięki temu wymagającemu doświadczeniu.
- Pomagam z dużą skutecznością przedsiębiorcom, którzy doświadczają trudności w biznesie wyjść z tego trudnego dla nich okresu dostarczając wiedzy i narzędzi do efektywnych ruchów. Jednocześnie posługuję się doświadczeniem błędów, których sam musiałem doświadczyć i nie pozwalam popełnić tych samych tym, których wpieram.
- Dokonała się samoistna weryfikacja ludzi mi przyjaznych. Zobaczyłem na własne oczy przyjaciół oraz tych, którzy nie mieli odwagi na to, aby zweryfikować co tak naprawdę się wydarzyło.
- Ponoszę finansowe konsekwencje swojej decyzji o zamknięciu przedsiębiorstwa i wyciągam wnioski jak należało zabezpieczyć się w kolejnych doświadczeniach biznesowych, aby już więcej nie popełniać tych samych błędów. Dzielę się również tym w swojej pracy doradczej ze swoimi Klientami.
DLACZEGO CI O TYM PISZĘ – WAŻNE!!!
Jest 3 POWODY dla których opowiedziałem Ci tę historię.
POWÓD 1
Być może jesteś podobnej historii i udajesz, że wszystko jest w porządku nie prosząc o pomoc. Być może zaczyna już Cię cisnąć w środku, że dłużej tak się nie da, tylko nie wiesz co należy zrobić i nic nie robisz.
Być może nie wiesz do kogo się zwrócić o pomoc? Tak więc, może ten artykuł pokaże Ci korzyści z tego, że pokonasz swój strach i WYKONASZ RUCH.
POWÓD 2
Borykasz się trudnościami finansowymi czy zarządczymi i brakuje Ci umiejętności i wiedzy /to zupełnie nic złego/, aby rozwiązać swoje kłopoty. I być może jedynym powodem takiego stanu rzeczy jest to, że jesteś „zamknięty w swojej klatce” i próbujesz rozwiązać to działaniami, które próbowałeś już wykorzystać wielokrotnie, a one wciąż nie działają, a Ty wciąż wierzysz „że w końcu zaskoczy’.
I może po przeczytaniu tego artykułu zdecydujesz się na RUCH, aby poprosić o rozwiązania z zewnątrz, które mogę dać Ci rozwiązania, których już w środku sam nie wymyślisz.
Doświadczam tego na co dzień w swojej pracy i widzę, że jednym z największym problemów, tych którzy mają kłopot jest ODWAGA do tego, aby poprosić o pomoc.
POWÓD 3
Doświadczyłem tak wiele biznesowego „bólu’, że misja mojego dzisiejszej pracy czyli Turning Point Business Consulting jest dołożyć wszelkich starań, aby pomóc tym wszystkim, którzy próbują wejść w podobną historię do mojej, zrozumieć wcześniej niż ja, co należy zrobić.
Mi zajęło zrozumienie i trudna walka 2 lata, a dzisiaj wiem, że właściwe ruchy biznesowe mogły pomóc mi wyjść z tej sytuacji dużo dużo wcześniej. Potrzebowałem tylko innego spojrzenia, innych narzędzi, innej wiedzy, innych umiejętności. I gdyby nie wstydził się przyznać, że ich nie posiadam, to mógłbym tego wszystkiego /co naprawdę bolało/ nie doświadczyć.
I na zakończenie kilka zdań podsumowania.
Kiedy przeżywałem to trudne doświadczenie biznesowe nie potrafiłem dostrzec tego, jak ogromną siłę ma odwaga otwarcia się na prawdę. Myślałem, że uda się wszystko ukryć i przeczekać. A okazało się, że to właśnie odwaga pozwoliła skutecznie rozwiązać problem.
Dzisiaj jestem w innym miejscu. I widzę tak wielu przedsiębiorców, którzy są w biznesie w miejscu, w którym byłem – i męczą się tam ogromnie, skrzętnie ukrywając jak jest naprawdę.
Dzisiaj potrafię ich szybko wychwycić z tłumu. Wystarczy 3 pytania i już wiem jak jest.
Jeżeli doświadczasz podobnej historii – nie czekaj, szkoda czasu, szkoda Twojej siły, szkoda zmarnować szansę na zmianę – wystarczy jedna, tylko jedna rzecz, aby to zmienić – OTWARCIE SIĘ NA PRAWDĘ.
Reszta pojawi się sama.
Zobaczysz.